Beskid to auto, prototyp szczególny. Zbudowany w 10 miesięcy od momentu założeń konstrukcyjnych. Budowę zakończono w 1983 roku i od razu poddano próbom drogowym.
Beskidy przejechały setki tysięcy kilometrów w czasie jazd testowych. Samochód nie był przy konstruowaniu wzorowany na żadnym innym samochodzie. Wszystkie Polskie prototypy miały swego protoplastę. Jedynie konstrukcja Beskida i Syreny Sport były innowacyjne.
Kształt Beskida - jednobryłowy, to spadająca kropla wody lub przekrój skrzydła samolotu, czy też szybowca. Był to samochód o atrakcyjnej, nowoczesnej linii nadwozia, charakteryzującej się bardzo niskim współczynnikiem oporu powietrza, dzięki czemu zużywał jedynie 3,9 l paliwa na 100 km przy prędkości 90 km/h. Wnętrze pojazdu cechowała przestronność, funkcjonalność i estetyka.
Pomimo upływu lat pojazd ten nic nie stracił na atrakcyjności. Należy tylko żałować, że nie został wprowadzony do produkcji - był to prawdopodobnie ukłon w stronę przyszłego licencjodawcy, który prowadził prace nad nowym modelem samochodu, późniejszym Cinquecento.
Silnik zapożyczony z Malucha zastał przekonstruowany na chłodzony wodą. Dmuchawa Powietrzna, chłodząca silnik zabierała ponad 2,5 KM mocy. Wszystkie zamontowane silniki przechodziły próby dokonywane na trasie Bielsko-Biała – Cieszyn.
W pierwszych modelach samochodu były problemy z refleksami, odbiciami. Było to związane z wyprodukowaną w Krośnie, dość grubą szybą. Podłoga płaska, owiewka komory silnika, dach bez rynienek (każde auto miało dachowe rynienki) sprawiło, iż współczynnik oporu powietrza wynosił Cx=0,262 (oficjalnie podawano zawyżony współczynnik Cx=0,29).
Powstało około 7 prototypów. Jeden uległ zniszczeniu przy próbie zderzeniowej, a 6 sztuk pozostało i można je oglądać w Warszawie, Szczecinie, Opolu i Krakowie. Dwa z nich były przez okres 30 lat cały czas użytkowane.
Beskid używany przez konstruktora mgr inż. Wiesława Wiatraka dziś jest w Muzeum w Krakowie.
historia