Jerzy Dudek

Polecam

Jerzy Dudek

 

"Moi rodzice nie posiadali auta, a ja swoje pierwsze miałem z klubu w Holandii i był to opel vectra. Wtedy wydawało mi się, że to  najlepsze i najszybsze auto na drogach.

Wspominam auto wujka, wartburg, trzeba go było co 35-40 km zatrzymywać, aby dolać wody do chłodnicy.  W drodze z Kielc do domu na Śląsk stawaliśmy tak często, że na piechotę dotarłbym szybciej.

 

Maluszkiem zaś jeździliśmy na dyskoteki, mój kolega się denerwował, że do niczego się nie przydaję, bo nie piję alkoholu (jako młody piłkarz unikałem), a wozić mnie muszą, bo nie miałem prawa jazdy.

Nyską jechaliśmy na turniej na Słowację, pod granicę z Węgrami, była zima i przejazd przez Tatry nie należał do przyjemnych. Ogrzewanie się zepsuło po jednej godzinie jazdy, lód na oknach i przeraźliwe zimno! Tak samo w drodze powrotnej - znowu siedzieliśmy w jeżdżącej lodówce pod nazwą nysa. Ale przeżyte wtedy przygody pomogły nam wspominać z sentymentem ten wyjazd."

Copyright © by CPM

Sklep:

Partnerzy: